poniedziałek, 28 listopada 2016

"Pocieszycielki" - kim były (część 1)


Chciałabym poruszyć na tym blogu sprawę, o której powinno się mówić mimo, że nie jest ona tą "piękną stroną Azji". Dlaczego? Ponieważ warto, ponieważ za mało się o tym mówi, ponieważ chcę.
Podzielę to na kilka artykułów, ponieważ sama, z każdym nowym artykułem dowiaduję się o tej sprawie coraz więcej.

Kim były "Pocieszycielki"?

Pocieszycielki, czyli w międzynarodowej literaturze znane jako Comfort Women, były kobietami z Korei, Filipin, Tajwanu, Chin czy nawet Holandii, które były wykorzystywane seksualnie przez japońskich żołnierzy w latach 1937-1945. Jak większość z Was pewnie zauważyła, są to m.in lata II Wojny Światowej. Trzeba jednak tutaj pamiętać, że w Azji walki zaczęły się już w roku 1937, wraz z rozpoczęciem II wojny chińsko-japońskiej. 
Kobiety te były sprowadzane do "domu uciech" (Comfort Station) siłą lub wabione pracą w fabrykach lub jako pielęgniarki. Dopiero na miejscu dowiadywały się jaki los naprawdę ich czeka. Przeważnie były to dziewczyny poniżej 20-stego roku życia (nawet 12-latki), bez żadnego doświadczenia seksualnego z wiosek i biedniejszego otoczenia. Dlaczego? Ponieważ wabione propozycją pracy, było większe prawdopodobieństwo, że nie odmówią wyjazdu. Później nawet jak się okaże, był to jeden z argumentów japońskiej propagandy do zaprzeczania, jakoby były one zmuszane do prostytucji. Nie da się jednak zaprzeczyć, że większość tych kobiet, była tam sprawdzana siłą. Szacuje się, że takich kobiet było między 50 tys, a 200 tys. Niestety nie jest się w stanie ocenić dokładnej ich liczby, gdyż wiele z nich nie przeżyło, a reszta przez dekady trzymały swoje poniżenie w tajemnicy. Nie chciały by ludzie wiedzieli jaka hańba ich spotkała, jak ich ciało było wykorzystywane i poniżane przez japońskich żołnierzy. Większość nigdy nie wróciła do swoich domów, uważając że lepiej będzie dla rodziny jeśli nie dowie się prawdy. Prawda była dla nich gorsza niż śmierć. Chciały również zapomnieć, nie obarczać swoimi wspomnieniami innych.
Kim Hak-soon
(źródło: The truth of the japanese military Comfort Women)

Jednak milczenie zostało przerwane. W 1991 roku jedna z dawnych Pocieszycielek, Kim Hak-soon odważyła się spojrzeć ludziom w twarz i powiedzieć światu, co ona i tysiące innych musiały przejść jako Comfort Women. Tabu w tym momencie zostało złamane...

CDN.

Literatura:
  • "The truth of the japanese military Comfort Women" wydane i skompletowane przez Northeast Asian History Fundation
  • "The horrific story of Korea's 'comfort women' - forced to be sex slaves during World War Two"  http://www.telegraph.co.uk/women/life/the-horrific-story-of-koreas-comfort-women---forced-to-be-sex-sl/
  • "Women made to become comfort women - South Koreahttp://www.awf.or.jp/e1/korea.html
  • "Sorrowful Homecoming - 'comfort women' victims by the japanese armyhttps://www.youtube.com/watch?v=GRmhsulHpLE

środa, 11 maja 2016

Idiomy koreańskie: 자업자득


Koreański idiom należący do grupy 사자성어 (4 characters idioms) wywodzący się z chińskich znaków. 

Dosłownie oznacza: Jak pracowałem, tak dostałem. 
(自) w obu przypadkach oznacza JA, SAMEGO SIEBIE.
(業) znaczy PRACA, PRACOWAĆ.
(得) - DOSTAĆ. 

Idiom można tłumaczyć jak nasze polskie: dostałeś to, na co zasłużyłeś. 

Ważne jest jednak w tym przypadku, że ma on znaczenie NEGATYWNE. Czyli jeśli źle pracowałeś, oszukiwałeś, to się później na ciebie odbije, wróci do Ciebie. 
(http://blog.daum.net/_blog/BlogTypeView.do?blogid=0JhIe&articleno=8762729)


źródła:
  • Kukhyeon Heo, "4 Characters Idioms: 사자성어", 2015
  • Blog:  http://blog.daum.net/_blog/BlogTypeView.do?blogid=0JhIe&articleno=8762729
  • [한자성어] J2. 자업자득, 自業自得, 사자성어, 고사성어, 언어논술 : https://www.youtube.com/watch?v=JGMBQuOfoaU

sobota, 18 stycznia 2014

Koreańska rodzina oczami Polki… Część 2: rola kobiety i mężczyzny

W pierwszej części omówiłam relację rodzic - dziecko, teraz bardziej chcę się skupić na relacjach mąż - żona. Długo zastanawiałam się, które dokładnie wątki tego "tworu" jakim jest koreańskie małżeństwo, poruszyć. Więc może od początku. Kobieta w rodzinie ma za zadanie wychować dzieci.... i tu lista się kończy, albo i zaczyna. Oczywiście schemat "kury domowej" znamy, ale koreańskie "kury domowe" różnią się tym od naszych, że po ślubie kobiety same rezygnują z pracy, że ich praca służy jedynie zdobyciu jak najbogatszego męża, a kończy się z dniem ślubu.

wtorek, 29 października 2013

Ciekawostka: Korea i dolmeny

Ok 40% wszystkich dolmenów na świecie znajduje się w Korei. Jest to ich największe skupisko na kuli ziemskiej. Czym są dolmeny? Są to prehistoryczna budowla megalityczna o charakterze grobowca. Zresztą, trochę na wesoło o dolmenach w Korei macie na tym filmiku:

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Koreańska rodzina oczami Polki… Część 1: dzieci, a rodzice.

Zainspirowana wieloma komentarzami pod dramami na temat koreańskich relacji w rodzinie postanowiłam co nieco dodać od siebie. Dlaczego? Ponieważ komentarze te są nietrafione, nie na miejscu i wyrażają jedynie bunt europejskiego społeczeństwa. Kiedyś sama myślałam w podobny sposób. To samo oburzenie, brak zrozumienia dla oglądanych relacji, zwłaszcza uległości dzieci wobec rodziców, jednak po wielu informacjach, które wpoiłam do swojej główki, uświadomiłam sobie, jak bardzo się mylę.

piątek, 21 czerwca 2013

Ciekawostka: Pierwszy polski utwór przetłumaczony na japoński...

Pierwszym przetłumaczonym na język japoński utworem polskim był "Jank Muzykant" Henryka Sienkiewicza, którego to przetłumaczył Masamune Hakucho w 1904 roku. Nie jest to jedyne dzieło autorstwa pana Sienkiewicza, które zostało przełożone na język japoński. Tłumaczenia doczekały się również: "Latarnik", "Quo vadis", "Potop", "Krzyżacy", "Ogniem i mieczem".

środa, 6 lutego 2013

Ciekawostka: Pierwsze spotkanie Japończyków z Polakiem w historii


Do pierwszego, odnotowanego spotkanie Polaka z Japończykami doszło dnia 23 marca 1585 roku, w Watykanie podczas audiencji u papieża Grzegorza XIII. Późniejszy arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski,  który w tym czasie uczęszczał na studia teologiczne w Rzymie- Bernard Maciejowski spotkał się z czterema nawróconymi Japończykami: Ito Mancio, Chijawa Miguelem, Nakamura Juliao, Hara Martinho. Podczas spotkanie Polak poprosił o przełożenie na język japoński dwóch psalmów. W 1599 roku tłumaczenie to  ofiarowano Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na temat spotkania wiemy tylko od strony polskiej, w japońskich źródłach nie ma o nim wzmianki. 

źródło:
Ewa Pałasz- Rutkowska, Andrzej T. Romer, Historia stosunków polsko-japońskich, 1904-1945.

niedziela, 23 września 2012

inrō

 inrō czyli podręczne puzderko początkowo noszone przez arystokrację i warstwy bushi, później jednak najczęściej przez zamożnych mieszkańców. Dlaczego w pewnym momencie noszenie  inrō stało się takie popularne właśnie wśród tej warstwy?